Tegoroczne spotkanie nastroiło nas wspomnieniowo .
Otwarłyśmy kronikę i wróciłyśmy pamięcią do lat minionych.
Był rok 1999 . Nastała moda na spotkania opłatkowe w firmach.
U nas połączono cykl "Muzyczne podróże" z spotkaniem opłatkowym .Wystąpił wtedy zespół ludowy "Podlesianki" z kolędami jak na ten przedświąteczny czas przystało.
Z roku 2000 nie mamy zdjęć ale już z 2001 zachowało się wspomnienie bardzo udanego wieczoru zorganizowanego wspólnie z Kołem Emerytów i Rencistów z udziałem państwa Żaków.
Wtedy w naszej filii były jeszcze stare nieszczelne okna więc wiało niemiłosiernie bo zima była dość sroga a pani Grażyna Bieniek- Żak wystąpiła w takiej eleganckiej cieńkiej kreacji .
Atmosfera na sali jednak była gorąca i w pewnym momencie koncert zamienił się w wspólne kolędowanie.
W 2002 roku na spotkaniu opłatkowym gościła Dziecięco-Młodzieżowa Orkiestra z Pałacu Młodzieży .Uczestników było tak wielu ,że trudno było ich pomieścić w czytelni.
Ale wszystko się udało.
W roku 2004 i 2005 jeszcze cierpimy zimno co widać na zdjęciach bo goście otuleni w płaszcze.Ale atmosfera jak zwykle ciepła i serdeczna .I te domowe wypieki na stole. Szkoda tylko ,że grono zaproszonych maleje z roku na rok.
Następny rok 2006 to jasełka przygotowane przez młodzież z Gimnazjum nr10 .
Młodzież do występu przygotowała nasza koleżanka
Irena Gołębiowska
Skąd się wtedy brały takie aktywne dzieci ,którym się po prostu chciało coś robić ???
Rok 2007
Wszystkie informacje widoczne na skanie
z kroniki
Rok 2008
Ten opłatek był trochę pechowy. Zaczęło się od zaproszeń , które nie dotarły na czas. W ostatniej chwili ciężko zachorował artysta pan Jan Matura .Pogoda w tym dniu też była paskudna . Posiedzieliśmy więc w małym gronie byłych i obecnych pracowników naszej filii ,miłych pań z koła emerytów oraz najwierniejszych czytelników ,którzy blisko mieszkają.
A to już rok 2009
I rok 2010
W tym roku nasze spotkanie zazębiło się z spotkaniem opłatkowym w filii 36, na które byli zaproszeni również niektórzy nasi goście. Tam miało być bardziej atrakcyjnie bo z występem. Wszystkim jednak frekwencję zakłócił remont przejazdu kolejowego na ulicy Le Ronda co powodowało gigantyczne korki. Jeżeli do tego doszła jakaś kolizja to jazda autobusem trwała bez końca. Niektórzy goście zrezygnowali z imprezy albo przyjechali mocno spóźnieni.
Miałyśmy przygotowane tyle ciasta ,że nawet dzieci załapały się na poczęstunek
I tak dotarliśmy do 2011 roku .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz